Hipnoza i Profilaktyka
Ten program telewizyjny przyznać trzeba, był udany. Oto pokazano nam 
nową metodę leczenia alkoholików hipnozą. Stosując hipnozę można za 
pomocą werbalnych nakazów i zakazów wyrobić w człowieku wstręt do 
alkoholu. Nie wyobrażam sobie jednak masowego leczenia hipnozą ludzi 
chorych, bo tak przecież traktujemy alkoholików. Przyznali to zresztą 
autorzy programu stwierdzając, że nie wszyscy poddają się w równym 
stopniu działaniu hipnozy, i że stosuje się ją w ograniczonej ilości 
przypadków. Z drugiej strony wiemy, że skuteczność tradycyjnych leków 
również w dużej mierze zależy od postawy pacjenta, który musi wykazać 
maksimum silnej woli i chęci całkowitego zerwania z nałogiem. Znane są 
przecież częste wypadki recydywy, już po pobycie w zakładzie odwykowym i
 ponownego popadnięcia w nałóg osób raz wyleczonych. W tej sytuacji 
trudno nie zadać sobie pytania: jeśli nie hipnoza, jeśli nie zamknięte 
zakłady lecznicze, jeśli nie specyfiki farmaceutyczne, to co?
					
					Ten program telewizyjny przyznać trzeba, był udany. Oto pokazano nam 
nową metodę leczenia alkoholików hipnozą. Stosując hipnozę można za 
pomocą werbalnych nakazów i zakazów wyrobić w człowieku wstręt do 
alkoholu. Nie wyobrażam sobie jednak masowego leczenia hipnozą ludzi 
chorych, bo tak przecież traktujemy alkoholików. Przyznali to zresztą 
autorzy programu stwierdzając, że nie wszyscy poddają się w równym 
stopniu działaniu hipnozy, i że stosuje się ją w ograniczonej ilości 
przypadków. Z drugiej strony wiemy, że skuteczność tradycyjnych leków 
również w dużej mierze zależy od postawy pacjenta, który musi wykazać 
maksimum silnej woli i chęci całkowitego zerwania z nałogiem. Znane są 
przecież częste wypadki recydywy, już po pobycie w zakładzie odwykowym i
 ponownego popadnięcia w nałóg osób raz wyleczonych. W tej sytuacji 
trudno nie zadać sobie pytania: jeśli nie hipnoza, jeśli nie zamknięte 
zakłady lecznicze, jeśli nie specyfiki farmaceutyczne, to co?
Najważniejsze
 znaczenie w walce z alkoholem ma profilaktyka, czyli zapobieganie 
nadużywaniu alkoholu we wszystkich środowiskach społecznych. Najszerzej 
oczywiście winna ona być stosowana w środowiskach młodzieżowych. 
Organizacje młodzieżowe -Związek Młodzieży Socjalistycznej, Związek 
Młodzieży Wiejskiej, Zrzeszenie Studentów Polskich, Związek Harcerstwa 
Polskiego, a w wojsku koła młodzieży wojskowej, niewątpliwie robią 
wiele, by młodzi ludzie zbyt wcześnie nie poznawali smaku alkoholu.
W
 wojsku - przykładowo, powstaje coraz więcej kół Towarzystwa Trzeźwości 
Transportowców, organizuje się liczne konkursy i imprezy 
przeciwalkoholowe. Istnieją surowe zakazy sprzedaży alkoholu w 
koszarach, przynoszenia wódki przez rodziców żołnierzy, działa dobrze 
zorganizowana służba zdrowia, która dba o to, by ani jeden żołnierz nie 
popadł w nałóg nadużywania alkoholu.
Nie można jednak zapomnieć o 
tym, że do wojska trafiają młodzi ludzie z nałogami, lubiący swą "męską 
krzepę" manifestować przy kieliszku ludzie, którzy z domu wynieśli nałóg
 i przyzwyczajenie do alkoholu. To od nas, starszych zależy, czy w 
naszym domu, kredensach i lodówkach tkwić będzie "tak na wszelki 
wypadek" butelka alkoholu kusząca młodych. To od nas zależy kiedy nasze 
dzieci poznają smak piwa i wina. To my w pierwszym rzędzie powinniśmy 
wychowywać młodzież w trzeźwości.
Leczenie hipnozą ma niewątpliwie 
dużą przyszłość. Pacjenta łagodnie usypia się, mówi mu się nie rób tego 
czy tamtego i gotowe. Być może z czasem dojdziemy do tego, że stosować 
się będzie hipnozę zbiorową - na przykład, w izbach wytrzeźwień i 
zakładach leczniczych, lecz zanim to nastąpi trzeba wszystkimi 
dostępnymi środkami nie dopuszczać do powstawania alkoholizmu. Środki są
 różne.
Na łamach naszego pisma postulowaliśmy m.in. zlikwidowanie 
"baz" pijackich jakimi stały się kioski sprzedające piwo. Szkoda, że 
niektóre rady narodowe lekceważyły i nadal lekceważą tę sprawę. Miło nam
 jednak donieść, że w kilku kioskach w Warszawie zlikwidowano sprzedaż 
piwa, a w zamian przy ulicach Puławskiej i Świętokrzyskiej otwarte 
zostały piwiarnie. Nie widzi się w nich podchmielonych osób, przed 
piwiarniami nie gromadzą się pijacy. W zakładach pracy wprowadzono ostre
 sankcje za przychodzenie w stanie nietrzeźwym i naruszania dyscypliny 
pracy. W kilku punktach Warszawy widzieliśmy ciekawe wystawy 
przeciwalkoholowe.
Sądzę, że wszelkim tego rodzaju formom walki z 
alkoholizmem warto poświęcać jak najwięcej uwagi. Leczenie bowiem 
leczeniem, lecz najważniejsze chyba zapobiegać!
(MB)
ZDROWIE I TRZEŹWOŚĆ
NR 4 (142) ROK XIV KWIECIEŃ 1968 R